Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/17

Ta strona została przepisana.

czytają powieść i są nią zachwyceni. Ta powieść miała mu przynieść swobodę i możność wyjazdu za granicę dla spotkania z Ewą. Ale w rzeczywistości praca szła mu wolno. Niektórzy biografowie Balzaca mają do pani Hańskiej dziwne zaiste pretensje, że mianowicie niepewność tych spotkań zmniejszyła „wydajność“ pisarza. Pomijając niedorzeczność podobnych pretensji, trzeba zaznaczyć, że w owej epoce Balzac był już nadludzko zmęczony. W tych latach kolosalna jego produkcja słabnie, mimo że geniusz jego pozostaje wciąż na wysokości najwspanialszych jego utworów. Poprostu siły fizyczne odmawiają posłuszeństwa. Potrzeba życia obok ukochanej kobiety dominuje nad wszystkiem; wszystko jest na drugim planie, gdy chodzi o to aby spędzić parę tygodni z Ewą. Niema już u Balzaka dawnej radości tworzenia; pozostał raczej zewnętrzny przymus pisania; jest on w tej chwili istotnym galernikiem pióra, niewolnikiem swoich zobowiązań. Jest przemęczony. Wytrwa do końca, ale przypłaci to życiem.
La Presse zaczęła drukować Chłopów w grudniu i wydrukowała trzynaście rozdziałów. Była to epoka, gdy wymyślono powieści w feljetonach; mistrzami tych powieści fabrykowanych od wiersza byli Dumas i Sue, Balzac, zazdrosny potrosze o ich popularność i o ich honorarja, chciał im dotrzymać kroku; ale jak jemu, jego prozie nabrzmiałej myślą, mierzyć się co do produkcji z łatwemi bajkami tych rywali! Rozpoczynając druk Chłopów dziennik La Presse zapowiedział Reine Margot Dumasa jeszcze na koniec