grudnia, chcąc znanym sposobem podbić przed Nowym Rokiem abonament. Powieść Dumasa była większą atrakcją, co musiało być dla Balzaka, mimo że świadomego swej wartości, dość przykre.
Nie oszczędzono mu i innych przykrości. Redaktor La Presse nie taił, że przez Chłopów dziennik traci abonentów; utwór Balzaka wydał się nudny. Przytem co za temat! Chłopi, i do tego ujęci z surowym naturalizmem, co za temat w epoce romantycznego pióropusza! Balzac wyprzedził tu o wiele swoją epokę. Wojskowi obrażali się o napoleończyka. Monitor Armji zamieścił gwałtowny atak na autora z powodu generała Montcorneta, Balzac odpowiedział na to notatką. Kiedy część pierwsza się kończyła, zapowiedziano drugą na luty r. 1845.
Odtąd zaczyna się dla Balzaca martyrologja Chłopów. Długi, kłopoty, plany małżeństwa, inne utwory na warsztacie, wszystko to odwleka wciąż dalszy ciąg powieści. La Presse, która przerwała mu ją wtedy kiedy był w wenie, teraz domaga się natarczywie dalszego ciągu, grozi procesem. Balzac sili się pisać, nie może, mimo że ma skreślony plan. Ta pierwsza część, tych trzynaście rozdziałów, tworzących dziś więcej niż połowę, miały w zakroju stanowić ledwie czwartą część dzieła. Prócz tych trzynastu, napisał cztery następne, początek drugiej części. Były gotowe dla La Presse, ale nigdy się tam nie ukazały: obawiano się zacząć druk nie mając całości.
W lutym zaczyna się męka. 15 lutego Balzac donosi pani Hańskiej, że nic nie napisał, i dodaje:
Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/18
Ta strona została przepisana.