Ten ostatni przewrót, dokonany z szybkością która nie pozwoliła go udaremnić, wywołał zdumienie w La-Ville-aux-Fayes i w Soulanges. Soudry, złożony niejako z urzędu, podniósł krzyk, a Gaubertin znalazł sposób aby go zrobić merem, oddając tem samem żandarmerję pod jego rozkazy. Krzyczano silnie na tyranję. Montcornet stał się przedmiotem nienawiści. Nietylko zachwiał kilka egzystencji, ale uraził wiele ambicyj. Chłopi, podnieceni słowami jakie się wymknęły drobnomieszczanom w Soulanges, w La-Ville-aux-Fayes, podżegani przez Rigou, przez Langlumé i Guerbeta, poczmistrza w Couches, wyobrazili sobie, że grozi im utrata tego, co nazywali swojem prawem.
Generał umorzył proces ze swym dawnym strażnikiem, płacąc wszystko. Kuternoga kupił za dwa tysiące franków małą posiadłość, wcinającą się w dobra Aigues przy ujściu kociołka, gdzie napędzano zwierzynę. Rigou nigdy nie chciał ustąpić obszarowi dworskiemu La Bachelerie; ale zrobił sobie złośliwą przyjemność aby ją sprzedać z pięćdziesięcio-procentowym zyskiem staremu Kuternodze. W ten sposób Kuternoga stał się jednym z licznych jego wassalów, trzymał go bowiem resztą należności, ile że ex-strażnik zapłacił jedynie tysiąc.
Trzej strażnicy, Michaud i połowy, prowadzili z tą chwilą istną partyzantkę. Sypiając w lasach, przebiegali je bezustanku, poznali je na wylot. Znajomość ta stanowi wiedzę strażnika leśnego, oszczędza mu
Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/206
Ta strona została przepisana.