Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/22

Ta strona została przepisana.

produkty, róbmy jak inni. Wierzyciele pana de Balzac — jeżeli nie publiczność — poczytają mi to za zasługę...“
Mimo to, ostatecznie, pani Ewa odstąpiła od zamiaru. Ograniczyła się do koniecznych, drobnych zresztą retuszów. Przydała zakończeniu stronicę, która była niezbędna. Balzac urywa na słowach malujących nędzę, do której doszedł Blondet. Historja listu z żałobnemi pieczęciami, który przynosi mu w darze rękę i majątek ukochanej kobiety, dopisana jest przez Ewę Hańską w duchu zapewne intencji Balzaka. I jestto w skrócie historja jej samej i Balzaca, który zresztą nieraz, kreśląc miłość Blondeta i pani de Montcornet, musiał myśleć o miłości swojej wiernej Ewy.
Taka jest historja Chłopów Balzaka, tej powieści nie najdoskonalszej z pewnością, posępnej, przygniatającej, ale jasnowidzącej w ogólnem spojrzeniu. Ogłoszona po polsku dzisiaj, nabiera ona znaczenia niemal polityczno-społecznego, wywoła zapewne komentarze, polemiki, jak je wywołała w chwili ogłoszenia jej niegdyś we Francji. Interesującem dla nas jest, że jednym z polemistów był wówczas Adam Mickiewicz w przedwyborczym artykule w Trybunie Ludów p. t. Chłopi. W przejrzystej aluzji występuje on przeciwko pisarzom, którzy „powiadają się religijnymi i chcą zbudować chłopów, których mają ochotę oskarżać o skłonność do ateizmu. Wyrabiają sobie pojęcie o stanie religijnym chłopa podług historji Rewolucji wydanych przez legitymistów i mieszczu-