Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/25

Ta strona została przepisana.
Panu P. S. B. Gavault.

J. J. Rousseau napisał na nagłówku „Nowej Heloizy“: „Widziałem obyczaje moich czasów i ogłosiłem te listy“. Czyż nie mogą powiedzieć na wzór tego wielkiego pisarza: Śledzą bieg mojej epoki i ogłaszam to dzieło.
Studjum to, przerażające swą prawdą dopóki społeczeństwo zechce czynić z filantropji zasadą miast ją uważać za przypadek, ma za cel uwydatnić główne postacie ludu, zapomnianego przez tyle piór w pościgu za nowym tematem. Zapomnienie to jest może tylko ostrożnością, w epoce gdy lud odziedziczył po monarchji wszystkich jej dworaków. U poetyzowano zbrodniarzy, rozczulono się nad katem, niemal ubóstwiono proletarjusza!... Powstały sekty i krzyczą ustami swoich pisarzy: Powstańcie, pracownicy! tak jak powiedziano Trzeciemu Stanowi: Powstań! Można zgadnąć, że żaden z tych Herostratów nie miał odwagi udać się na wieś, aby studjować nieustanny spisek tych, których nazywamy jeszcze słabymi, przeciw tym, którzy się uważają za silnych, chłopa przeciw posiadaczom?... Chodzi o to, aby oświecić nie dzisiejszego ale jutrzejszego prawodawcę. W szale demokratycznym, który zagarnia tylu ślepych pisarzy, czyż nie jest palącą rzeczą odmalować wreszcie tego chłopa, który czyni ko-