z panią merową, która miała do Lupina słabość, mimo że był blondyn i nosił okulary. Panna Cochet lubiła zawsze tylko brunetów, z wąsami i z pęczkami kłaczków na palcach. Ale robiła wyjątek dla Lupina, dla jego elegancji; sądziła zresztą że tryumf jej w Soulanges byłby niezupełny bez wielbiciela; ale, ku wielkiej rozpaczy jej męża, wielbiciele królowej nie śmieli dać swej admiracji formy cudzołożnej.
Rejent posiadał wysoki tenor, dawał niekiedy jego próbkę w kąciku albo na terasie, ot, dla przypomnienia swego towarzyskiego talentu, rafa o którą rozbijają się wszyscy ludzie posiadający talent towarzyski, nawet, niestety, ludzie genjalni!
Lupin ożenił się z bogatą dziedziczką w sabotach i błękitnych pończochach, jedyną córką handlarza soli, wzbogaconego za Rewolucji, w epoce w której fałszerze soli zgarniali olbrzymie zyski, dzięki buntowi ludności przeciw podatkom od soli. Zostawiał przezornie żonę w domu, gdzie Belunię trzymała platoniczna miłość do bardzo pięknego dependenta bez grosza, nazwiskiem Bonnac, który w drugiej klasie odgrywał tę samą rolę, co jego pryncypał w śmietance.
Pani Lupin, kobieta bez wykształcenia, pojawiała się jedynie w uroczyste dnie, podobna do olbrzymiej fajki burgundzkiej, ubrana w aksamity i uwieńczona małą główką tkwiącą w ramionach o wątpliwej cerze. Żadne zabiegi nie zdołały utrzymać obwodu jej pasa w naturalnem miejscu. Belunia przyznawała się naiwnie, że przezorność nie pozwala jej nosić gorsetu. Wreszcie żadna wyobraźnia poety, lub lepiej
Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 2.djvu/115
Ta strona została przepisana.