dry była dość inteligentna aby zrozumieć że może królować jedynie w Soulanges, i że La-Ville-aux-Fayes było siedzibą interesów Gaubertina. Ci, którzy lubią studjować ewolucje społeczne, przyznają, że generał de Montcornet fatalnie trafił znajdując takich wrogów rozdzielonych i święcących orgje swej tyranji i swej próżności w oddaleniu, które nie pozwalało tym gwiazdom zderzyć się i dziesięciokrotnie wzmagało ich zdolność szkodzenia.
Wszyscy ci zacni mieszczanie, dumni ze swego dobrobytu, uważali miejscowe towarzystwo za milsze o wiele od towarzystwa w La-Ville-aux-Fayes, i powtarzali z komicznem przeświadczeniem ten wyrok: „Soulanges, to miasto rozrywek i życia towarzyskiego“. Mimo to, nie byłoby nazbyt rozsądnem przypuszczać, że stolica awońska godziła się z tą wyższością. Salon Gaubertina drwił sobie in petto z salonu Soudrych. Ze sposobu, w jaki Gaubertin mówił: „My jesteśmy miastem wielkiego przemysłu, interesów, jesteśmy na tyle niemądrzy że się skazujemy na nudę robienia majątku“, łatwo było odgadnąć lekki antagonizm między ziemią a księżycem. Księżyc uważał się za użyteczny dla ziemi, a ziemia przewodziła nad księżycem. Ziemia i księżyc były zresztą w najściślejszej zażyłości. W karnawale, śmietanka z Soulanges przybywała zawsze w komplecie na cztery bale dawane przez Gaubertina, przez Gendrina, przez poborcę finansów Leclercqa i przez prokuratora Soudry. Co niedzielę, prokurator, jego żona, pani i panna Eliza Gaubertin,
Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 2.djvu/130
Ta strona została przepisana.