Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 2.djvu/206

Ta strona została przepisana.

go, jak biega i skacze w swej wspaniałej szacie, błyszczącej niby talk albo spat: to istna latająca płotka.
Turek jest rozpaczą rolnika; kryje się pod ziemią przed cyrkularzem władzy, która może zarządzić Nieszpory Sycylijskie aż dopiero wówczas, kiedy się stanie chrząszczem. Gdyby ludność wiedziała, jakie klęski jej grożą w razie gdyby nie tępiła chrabąszcza i gąsienic, słuchałaby lepiej upomnień prefekta!
Holandja omal nie zginęła; tamy jej zostały zżarte przez jakiegoś mięczaka, a nauka nie wie, w jakiego owada on się przeobraża, tak jak nie zna poprzednich przeobrażeń koszenili. Czerw żytni jest to prawdopodobnie całe plemię owadów, w których geniusz nauki odkrył dopiero lekki ruch. Tak więc, w oczekiwaniu żniwa i kłosków, pięćdziesiąt starych kobiet naśladowało pracę turka na pniach kilkuset drzew, które miały być trupami na wiosnę i nie pokryć się już liściem: a wybrały je w miejscach najmniej dostępnych, tak iż suche gałęzie miały należeć do nich. Kto im dał ten sekret? Nikt. Kuternoga użalał się w karczmie Tonsarda, że znalazł w swoim ogrodzie wiąz który blednie; ten wiąz zaczynał chorować, i on podejrzewał turka. Ho ho, on, Kuternoga, zna dobrze turka; kiedy turek zagnieździł się na pniu, drzewo przepadło!... I wtajemniczył swoich słuchaczy w pracę turka, naśladując go. Stare kobiety wzięły się do tego dzieła zniszczenia z dyskrecją i zręcznością wróżki; a popchnęły je do tego rozpaczliwe kroki jakie powziął mer Blangy, które-