Arneuse. Grandlieu było warte, powiadano, czterdzieści tysięcy franków renty na czysto, Ars zaś około pięćdziesięciu tysięcy. Margrabia miał ten rozsądek, iż zrozumiał, że niepodobna mu żyć po pańsku z dziewięćdziesięciu tysięcy franków renty w zamku, mającym dwieście dziewięćdziesiąt sześć okien, z których trzeba było zamurować sto czterdzieści, kiedy wprowadzono podatek od drzwi i okien.
Pan d’O nie przewidział tego opodatkowania.
Kiedy poczciwca pochowano w podziemiach domu Grandlieu pod parafjalnym kościołem La-Ville-aux-Fayes, pojawił się wielki artykuł w Constitutionnelu, gdzie pisano w rubryce Chateauroux:
„Wszędzie reakcja sili się wskrzesić swoje dawne prawa i przywileje. Kiedy margrabia de Grandlieu, niegdyś Wielki Sokolnik Francji, zmarł w swoim zamku w Ars, syn jego kazał otworzyć piwnice kościelne aby go pochować. Cmentarz byłby go poniżył. Istnieje wszakże na krańcu pałacowego ogrodu gotycka kaplica, do której było niegdyś wejście przez most w La-Ville-aux-Fayes i którą pan de Grandlieu kazał zamknąć aby zachować jej wyłączność. Przypuszczano, że chce tam przenieść groby swej rodziny. Ale to co było dobre za Cesarstwa, dziś byłoby słabością. Proboszcz, w porozumieniu z margrabią de Grandlieu, zgodził się na otwarcie lochów. Spodziewamy się, że przy mszy będzie okadzał pana margrabiego, i że ten, jak wszyscy inni, przygotowuje w ten sposób powrót wszystkich znie-
Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 2.djvu/266
Ta strona została przepisana.