Pani Niseron, żona starego zakrystjana, otaczała czułościami mężowskiego wuja, spodziewany bowiem spadek po starcu, szacowany na czterdzieści i kilka tysięcy, stanowił dla rodziny jedynego spadkobiercy dobrobyt, dość niecierpliwie oczekiwany przez nieboszczkę panią Niseron, która, oprócz syna, posiadała jeszcze śliczną córeczkę. Córka ta, żywa, niewinna, była jedną z owych istot, które są doskonałe jedynie może dlatego że mają zniknąć, umarła bowiem w czternastym roku na błędnicę: popularne miano chlorozy. Dziewczyna ta — błędny ognik zakrystji — zachodziła do dziadka jak do własnego domu, rządziła tam wszystkiem, i lubiła pannę Arsenę, piękną służącą, którą wuj mógł przyjąć w r. 1789, dzięki rozluźnieniu dyscypliny pod wpływem pierwszych burz rewolucji. Arsenę, siostrzenicę gospodyni księdza powołano na jej zastępczynię; czując bowiem bliską śmierć, stara panna Pichard chciała zapewne przelać swoje prawa na piękną Arsenę.
W r, 1791, w dobie gdy ksiądz Niseron użyczył schronienia Dom Rigou i bratu Janowi, mała Niseron pozwoliła sobie na bardzo niewinną psotę. Bawiąc się z Arseną i innemi dziećmi w ową grę, polegającą na kolejnem chowaniu przedmiotu, którego inne dzieci stukają wśród okrzyków „ciepło“ albo „zimno“, wedle tego jak szukający zbliża się lub oddala, mała Genowefa wpadła na pomysł aby schować mieszek do łóżka Arseny. Mieszka nikt nie zdołał znaleźć, gra skończyła się. Matka zabrała do domu Genowefę, która zapomniała powiesić mieszka z powrotem na gwoździu.
Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 2.djvu/85
Ta strona została przepisana.