Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 2.djvu/86

Ta strona została przepisana.

Arsena i jej ciotka szukały mieszka cały tydzień, poczem przestano go szukać; można się było bez niego obejść; stary ksiądz dmuchał w ogień rurą sporządzoną w czasie gdy takie rury były w modzie i z pewnością pochodzącą od jakiegoś dworzanina Henryka III. Wreszcie, jednego wieczora, na miesiąc przed swoją śmiercią, po obiedzie na którym byli ksiądz Mouchon, rodzina Niseronów i proboszcz; z Soulanges, gospodyni wszczęła jeremiady nad mieszkiem, nie mogąc wytłómaczyć jego zniknięcia.
— Ależ jest od dwóch tygodni w łóżku Arseny, rzekła maiła Niseron parskając śmiechem, gdyby ta leniwa dziewczyna słała łóżko, znalazłaby go...
W roku 1791 wszyscy mogli wybuchnąć śmiechem, ale po tym śmiechu nastąpiło głębokie milczenie.
— Niema w tem nic śmiesznego, rzekła gospodyni; od czasu jak jestem chora, Arsena czuwa przy mnie.
Mimo tego wyjaśnienia, ksiądz Niseron rzucił na panią Niseron i na jej męża piorunujące spojrzenie, przypuszczając zmowę. Gospodyni umarła. Dom Rigou umiał tak zręcznie wyzyskać nienawiść proboszcza, że ksiądz Niseron wydziedziczył Jana Franciszka Niseron na rzecz Arseny Picard.
W r. 1823, Rigou wciąż posługiwał się przez wdzięczność rurą, gdy chciał podsycić ogień.
Pani Niseron, namiętnie kochająca córkę, nie przeżyła jej. Matka i dziecko umarły w r, 1794. Po śmierci proboszcza, obywatel Rigou sam zajął się interesami Arseny, pojmując ją za żonę.
Dawny braciszek z Abbaye, przywiązany do Rigou