Strona:PL Balzac - Cierpienia wynalazcy.djvu/100

Ta strona została uwierzytelniona.

szej litości pod słońcem, litości gryzetki. Nazajutrz, Kolb chełpił się iż uprowadził pana na koniu i opuścił go dopiero wsadziwszy na wózek, który miał go zawieźć gdzieś pod Limoges. W piwnicy Brygidy nagromadzono spory zapas surowców, tak iż Kolb, Maryna, pani Séchard i jej matka mogli nie utrzymywać żadnych stosunków z panią Clerget.
W dwa dni po scenie z synem, stary Séchard, który miał przed sobą jeszcze trzy tygodnie do winobrania, zaszedł do synowej pędzony chciwością. Nie mógł spać, chciał wiedzieć czy odkrycie ma jakie widoki powodzenia; pragnął, wedle swego wyrażenia, czuwać nad zbiorem. Rozgościł się nad mieszkaniem synowej, w owym pokoiku na poddaszu który sobie zatrzymał, i żył na koszt Ewy, zamykając oczy na braki nękające dom syna. Winni mu byli za czynsze, mogli go przynajmniej karmić! Nie znajdował w tem nic osobliwego, że podawano do stołu na cynowem nakryciu.
— I ja tak zaczynałem, odparł synowej, gdy się tłumaczyła że nie daje srebra.
Maryna była zmuszona zaręczyć u kupców za wszystko co się spożywało w domu. Kolb pomagał murarzom, za dwadzieścia su dziennie. Biednej Ewie, która, w interesie dziecka i Dawida, poświęcała ostatnie środki aby dobrze przyjąć starego, zostało wreszcie ledwie dziesięć franków. Miała ciągle nadzieję, że jej przymilność, jej pełna szacunku czułość, jej rezygnacja rozczulą skąpca; ale stary był niewzruszony. Widząc u niego owo zimne oko Cointetów, Petit-Clauda i Cérizeta, chciała przeniknąć jego charakter, odgadnąć intencje; ale stracony trud! Ojciec Séchard mylił wszelkie tropy, będąc nieprzerwanie pod dobrą datą. Pijaństwo jest podwójną zasłoną. Przy pomocy swego zaprószenia, równie często udanego jak prawdziwego, stary próbował wydrzeć Ewie sekrety Dawida. Starał się to głaskać to przerażać synową, kiedy zaś Ewa odpowiadała że nic nie wie, powiadał:
— Przepiję cały majątek, oddam go na dożywocie...
Te upokarzające walki nękały biedną ofiarę, która, aby nie