meau. Zaczynałem się domyślać miejsca jego schronienia, teraz jestem pewny i wiem gdzie go chwycić; ale, aby mu zastawić pułapkę, trzeba mi wiedzieć coś o projektach Lucjana: i oto pan ich wyprawia do domu! Zostań pan przynajmniej tutaj, pod jakimbądź pozorem. Kiedy Dawid i Lucjan wyjdą, ściągnij pan ich w moją stronę; będą myśleli że są sami i usłyszę ostatnie słowa pożegnania.
— Djabeł z ciebie! rzekł półgłosem Petit-Claud.
— Do kroćset, wykrzyknął Cérizet, czegóż-by się nie zrobiło, aby zapracować na to coś mi pan obiecał!
Petit-Claud wydostał się z ogrodzenia i przechadzał się po placu spoglądając w okna Dawida i myśląc o swej przyszłości, jakby dla dodania sobie odwagi; zręczność bowiem Cérizeta pozwalała mu zadać ostatni cios. Petit-Claud był jednym z owych ludzi głęboko przebiegłych i fałszywych, którzy, przeniknąwszy zmienność ludzkiego serca i strategję interesów, nie dają się nigdy złapać na przynętę chwili ani na pozory żadnego przywiązania. Dlatego niewiele zrazu rachował na Cérizeta. W razie gdyby małżeństwo chybiło, przygotował sobie środki zalania Cointetowi sadła za skórę; ale, od swego sukcesu w pałacu Bargeton, Petit-Claud grał w otwarte karty. Jego kontrmina stała się bezużyteczną, a była niebezpieczna dla sytuacji do której dążył. Oto podstawy, na których chciał oprzeć swą przyszłość: Gannerac oraz kilku grubszych kupców zaczynali tworzyć w Houmeau komitet liberalny, związany przez stosunki handlowe z przywódcami opozycji. Gabinet pana Villèle, zatwierdzony przez Ludwika XVIII-go na łożu śmierci, stał się sygnałem zmiany taktyki opozycji, która, od śmierci Napoleona, wyrzekła się niebezpiecznej drogi konspiracji. Stronnictwo liberalne organizowało na prowincji system legalnego oporu: dążyło do tego, aby opanować wybory i dojść do celu przez pozyskanie mas. Petit-Claud, zaciekły liberał i dziecię Houmeau, był promotorem, duszą i tajemną sprężyną opozycji niżniego miasta, uciśnionego przez arystokrację wyżniego Angoulême. On pierwszy wskazał na niebezpieczeństwo zostawienia Cointetom władzy nad całą prasą w departa-
Strona:PL Balzac - Cierpienia wynalazcy.djvu/144
Ta strona została uwierzytelniona.