we drzwi, wewnątrz wybite blachą, ale jeszcze zastąpił brudne szybki szybami cynamonowego koloru, tak aby nikt z zewnątrz nie mógł śledzić jego zatrudnień. Za pierwszem słowem jakie rzekła Ewa w kwestji przyszłości, Dawid spojrzał niespokojnie na żonę i wstrzymał ją temi słowy:
— Moje dziecko, rozumiem wszystko co musi w tobie budzić widok zaniedbanej drukarni i jej martwota; ale, widzisz, ciągnął prowadząc ją do okna i pokazując tajemne schronienie, przyszłość nasza jest tam... Musimy cierpieć jeszcze kilka miesięcy; ale cierpmy mężnie; pozwól mi rozwiązać problem, który znasz i który położy kres wszystkim utrapieniom.
Dawid był tak dobry, poświęcenie jego budziło taką ufność, iż biedna kobieta, zaprzątnięta, jak wszystkie kobiety, codziennemi wydatkami, wzięła sobie za zadanie chronić męża od kłopotów gospodarstwa; opuściła tedy ładny biało-niebieski pokoik, w którym, gwarząc z matką, zabawiała się ręczną robótką i przeniosła się do klatki drewnianej w drukarni, aby studjować handlową stronę rzemiosła. Czy to nie był heroizm ze strony kobiety już brzemiennej? Podczas tych pierwszych miesięcy, robotnicy odeszli jeden po drugim, opuszczając nieczynną drukarnię Dawida. Zawaleni robotą, bracia Cointet zatrudniali nietylko robotników miejscowych, znęconych widokami nadliczbowych zarobków, ale ściągali ich i z Bordeaux, skąd zwłaszcza przybywali uczniowie którzy czuli się na siłach aby skrócić lata terminu. Rozpatrując się w środkach drukarni, Ewa ujrzała już tylko trzy osoby. Przedewszystkiem Cérizet, uczeń którego Dawid wyrobił sobie u Didotów, jak czynią prawie wszyscy proci. Zazwyczaj, wśród wielkiej liczby robotników, których ma pod sobą, prot przywiązuje się osobliwiej do niektórych: jakoż, Dawid zabrał z sobą ucznia do Angoulême, gdzie Cérizet wydoskonalił się jeszcze. Dalej była Maryna, przywiązana do domu jak pies podwórzowy; wreszcie Kolb, Alzatczyk, niegdyś parobek u Didotów. Powołany do wojska, Kolb znalazł się przypadkiem w Angoulême, gdzie Dawid poznał go na jakiejś
Strona:PL Balzac - Cierpienia wynalazcy.djvu/26
Ta strona została uwierzytelniona.