Strona:PL Balzac - Cierpienia wynalazcy.djvu/63

Ta strona została uwierzytelniona.

sklepikarzy, poeta znajdował się już pod grozą zajęcia. Ujrzał na drzwiach owe żółte ogłoszeńko, od którego portjery pełzną i blakną, które posiada porażające własności dla wszelkiego kredytu, wnosi postrach w serce najdrobniejszych dostawców, a zwłaszcza ścina krew w żyłach poetów, dość czułych aby się przywiązać do tych kawałków drzewa, tych łachów jedwabiu, tych płacht kolorowej wełny, słowem błahostek które nazywamy „urządzeniem“.
Kiedy ludzie zjawili się aby wynosić meble Koralii, autor Stokroci pobiegł do przyjaciela młodych cyganów, adwokata Desroches, który zaczął się śmiać, widząc Lucjana w przerażeniu dla takeij drobnostki.
— To nic, mój drogi... Chcesz zyskać na czasie?
— Ile tylko się da.
— Więc dobrze, załóż sprzeciw. Zgłoś się do jednego z moich przyjaciół, pana Masson, obrońcy handlowego, zanieś mu dokumenty, wniesie sprzeciw, stanie za ciebie i uchyli kompetencję trybunału. To nie przedstawia najmniejszych trudności, jesteś dziennikarzem dość znanym. O ile cię pozwą przed trybunał cywilny, zgłoś się do mnie, to już moja rzecz: zobowiązuję się wystrychnąć na dudka tych co chcą dokuczać pięknej Koralii.
28-go maja, Lucjan, pozwany przed trybunał cywilny, został skazany rychlej niż myślał Desroches, ścigano go bowiem z całym rygorem praw. Kiedy dokonano nowego zajęcia, kiedy żółta kartka ponownie ozdobiła pilastry i kiedy chciano zabierać meble, Desroches, nieco zawstydzony iż dał się wykiwać koledze (to jego wyrażenie), założył sprzeciw, utrzymując, słusznie zresztą, że meble są własnością panny Koralii: wygotował referendum. Na podstawie referendum, prezydent trybunału odesłał strony do rozprawy, na której własność mebli przyznano sądownie aktorce. Métiviera, który apelował od wyroku, oddalono nowym wyrokiem z dnia 30 lipca.
7 sierpnia, Cachan otrzymał pocztą olbrzymi plik aktów zaty-