łeczeństwa. Ta niesprawiedliwość losu stała się potężnym węzłem. Zarazem, obaj zbliżyli się odmiennemi drogami do poezji. Mimo iż przeznaczony do najwyższych dociekań przyrodniczych, Lucjan rwał się z ogniem ku sławie literackiej; gdy Dawid, którego kontemplacyjny umysł usposabiał do poezji, skłaniał się z upodobania ku wiedzy ścisłej. To przestawienie ról zrodziło między nimi jakby duchowe braterstwo. Lucjan udzielił niebawem Dawidowi bystrych poglądów przekazanych mu przez ojca w przedmiocie zastosowania nauki do przemysłu, Dawid zaś wskazał Lucjanowi nowe drogi, jakiemi należało mu wejść w literaturę, aby zdobyć imię i przyszłość. Przyjaźń tych dwóch młodych ludzi stała się rychło jedną z owych namiętności, które rodzą się jedynie w zaraniu młodzieńczych lat. Dawid ujrzał niebawem piękną Ewę i pokochał ją tak, jak zdolne są kochać dusze melancholijne i skłonne do medytacji. Et nunc et semper in secula seculorum liturgji jest dewizą tych wzniosłych nieznanych poetów, których dzieła polegają na wspaniałych epopejach, poczętych i zagrzebanych między dwojgiem serc! Kiedy kochanek przeniknął tajemnicę nadziei, w które matka i siostra Lucjana stroiły piękne czoło poety, kiedy poznał ich ślepe poświęcenie, czerpał słodycz w tem, aby się zbliżyć do ubóstwianej, dzieląc jej oddanie i nadzieje. Lucjan stał się więc dla Dawida bratem. Jak owi ultra, którzy chcą być bardziej rojalistami niż sam król, Dawid prześcignął wiarę matki i siostry Lucjana w jego geniusz; psuł go tak, jak matka psuje swoje dziecko. Podczas jednej z owych rozmów, w których, gnębieni brakiem pieniędzy wiążącym im ręce, rozbierali, jak wszyscy młodzi ludzie, sposoby dojścia szybko do fortuny, przetrząsając bezowocnie wszystkie drzewa już obrane przez poprzedników, Lucjan przypomniał sobie dwie myśli rzucone kiedyś przez ojca. Pan Chardon wspominał o możliwości obniżenia o połowę ceny cukru przez użycie nowego składnika i o takiemż zmniejszeniu ceny papieru, przez uzyskanie z Ameryki tanich materyj roślinnych, pokrewnych tym, jakiemi posługują się Chińczycy. Dawid, który znał wagę tej kwestji roztrząsanej już u Didota, chwycił się tej myśli,
Strona:PL Balzac - Dwaj poeci.djvu/32
Ta strona została uwierzytelniona.