Strona:PL Balzac - Fałszywa kochanka; Podwójna rodzina.djvu/159

Ta strona została przepisana.

jedno z uczuć, które w tych despotycznych duszach zastępuje wszystkie inne. Wywiązała się tajemna walka między pojęciami dwojga małżonków; ale młody sędzia znużył się niebawem. Któryż mężczyzna, jakiż charakter oprze się widokowi twarzy miłośnie obłudnej, oraz kategorycznej nauce, przeciwstawionej najdrobniejszemu życzeniu? Co począć wobec kobiety, która posługuje się twoją miłością, aby chronić własną bezczułość, która jest zdecydowana pozostać łagodnie nieugiętą, kiedy gotuje się z rozkoszą do roli ofiary i patrzy na męża jak na bicz boży, jak na dopust, którego utrapienia oszczędzają jej mąk czyśćcowych? Jakiż obraz mógłby dać pojęcie o tych kobietach, które każą znienawidzić cnotę, przesadzając najświętsze przepisy religji, religji streszczonej przez św. Jana w słowach: „Kochajcie się nawzajem“?
Jeżeli w magazynie znajdował się jeden kapelusz skazany na to, aby spełzł na wystawie lub też powędrował gdzieś na Wyspy, Granville mógł być pewien, że żona się w niego ustroi. Jeżeli się znalazła jakaś materja niewydarzona w kolorze lub w rysunku, ona się w nią ubierała. Te biedne dewotki są rozpaczliwe w swojej tualecie! Brak smaku, to jedna z wad nieodłącznych od fałszywej dewocji. To też w tych szczegółach domowych, które wymagają największego życia, Granville był samotny. Bywał sam w świecie, na zabawach, w teatrze. Nic w domu nie było mu miłe. Wielki krucyfix, wiszący między łóżkiem jego a żony, był jakby symbolem jego losu. Czyż nie wyobraża on bóstwa wydanego na śmierć? Kość słoniowa