Strona:PL Balzac - Fałszywa kochanka; Podwójna rodzina.djvu/160

Ta strona została przepisana.

tego krucyfiksu była mniej zimna niż Aniela krzyżująca swego męża w imię cnoty. Między temi dwoma łóżkami narodziło się nieszczęście: Aniela widziała w słodyczach małżeństwa, tylko obowiązek. Tam, pewnej środy popielcowej, wyłoniła się kwestja przestrzegania postu: blade i martwe oblicze, które oschłym głosem nakazało post zupełny. Tym razem Granville nie zdobył się już na to, aby pisać do papieża, dla uzyskania wyroku konsystorza co do sposobu przestrzegania wielkiego postu, suchych dni, oraz wigilji uroczystych świąt.
Nieszczęście młodego sędziego było bez miary. Nie mógł się nawet skarżyć, cóż mógłby powiedzieć? Miał żonę młodą, ładną, oddaną swoim obowiązkom, cnotliwą, wzór wszelkich cnót! Co rok wydawała na świat dziecko, karmiła wszystkie sama i wychowywała je w najlepszych zasadach. Miłosierną Anielę obwołano aniołem. Stare kobiety, tworzące jej kółko (w owej epoce młode kobiety nie wpadły jeszcze na myśl, aby się pogrążać w dewocji dla dobrego tonu), podziwiały poświęcenie pani de Granville; uważały ją, jeżeli nie za dziewicę, to conajmniej za męczennicę. Obwiniały nie skrupuły kobiety, ale barbarzyńską płodność męża. Stopniowo, Granville przywalony pracą, pozbawiony przyjemności, zmęczony światem, w którym błąkał się samotnie, popadł, mając ledwie trzydzieści dwa lata, w najokropniejszy marazm. Życie stało mu się wstrętne.
Mając zbyt wysokie pojęcie o obowiązkach swego stanowiska, aby dawać przykład nieprawidłowego