Strona:PL Balzac - Fałszywa kochanka; Podwójna rodzina.djvu/162

Ta strona została przepisana.

usprawiedliwiło: żona, wsparta potężnym orszakiem starych bab, sprawiłaby, że cały świat byłby go potępił. Granville nie miał tedy innej drogi, jak tylko żyć w zupełnej samotności. Ugiął się pod jarzmem nieszczęścia; rysy jego, zwarzone zgryzotą i pracą, stały się wstrętne jemu samemu. Stracił nadzieję, aby mógł znaleźć jakąś pociechę, kobiet z towarzystwa lękał się.
Pouczająca historja tego smutnego małżeństwa nie przedstawia, w ciągu owych piętnastu lat, między rokiem 1806 a 1821, żadnej sceny, którąby warto było przytoczyć. Pani de Granville została zupełnie ta sama z chwilą, gdy postradała serce męża, co w dniach kiedy mieniła się szczęśliwą. Odprawiała nowenny, prosząc Boga i świętych, aby ją oświecili, przez jakie błędy stała się niemiła mężowi, i wskazali środki odzyskania zbłąkanej owieczki. Ale im modły jej były żarliwsze, tem rzadziej Granville pojawiał się w domu. Blisko od pięciu lat, Generalny Adwokat, któremu Restauracja powierzyła wysokie funkcje, przeprowadził się do antresoli nowego pałacu, aby jak najmniej stykać się z hrabiną. Co rano odbywała się scena, która, jeżeli wierzyć plotkom, powtarza się w niejednem małżeństwie, zrodzona z niezgodności charakterów, z chorób moralnych lub fizycznych, lub też z przywar wiodących wiele małżeństw ku nieszczęściom opisanym w tej historji.
Zatem, około ósmej rano, pokojówka, dosyć podobna do zakonnicy, dzwoniła do mieszkania hrabiego de Granville. Wprowadzona do salonu, poprzedza-