Strona:PL Balzac - Fałszywa kochanka; Podwójna rodzina.djvu/166

Ta strona została przepisana.

chybić powinnościom żony i matki. Wtem zjawił się ksiądz Fontanon, w trudnym do opisania stanie wzburzenia.
— Czyżby ci się zdarzyło jakie nieszczęście, mój ojcze? spytała z pieczołowitością córki.
— Och, chciałbym, rzekł ksiądz, aby wszystkie nieszczęścia, jakie zsyła na ciebie ręka boża, spadły raczej na mnie; ale, moja córko, to są próby, którym trzeba się poddać.
— Och, czyż może się zdarzyć gorsza kara, niż ta, którą Opatrzność doświadcza mnie w tej chwili, posługując się moim małżonkiem jako narzędziem swego gniewu?
— Przygotuj się, moja córko, na rzeczy gorsze jeszcze, niż to przypuszczaliśmy z twojemi pobożnemi przyjaciółkami.
— Winnam tedy dziękować Bogu, odparła hrabina, za to, że raczy się posłużyć tobą, ojcze, aby mi przekazać swą wolę. Zsyła mi tem samem, jak zawsze, skarby miłosierdzia obok grotów swego gniewu, jak niegdyś, wypędzając Agar, objawił jej źródło w pustyni.
— Odmierzył twoje utrapienia wedle twej rezygnacji i brzemienia twoich błędów.
— Mów, ojcze, gotowa jestem wszystkiego wysłuchać.
Tu hrabina wzniosła oczy do nieba i dodała: — Proszę, niech ksiądz mówi.
— Od siedmiu lat hrabia popełnia grzech cu-