Strona:PL Balzac - Fałszywa kochanka; Podwójna rodzina.djvu/171

Ta strona została przepisana.

mieć. Zimne niebo Normandji nie może być Hiszpanią. Zapewne kwestja klimatu jest tajemnicą naszego nieszczęścia. Naginać się do naszych kaprysów, odgadywać je, znajdować rozkosz w cierpieniu, poświęcać dla nas opinję świata, miłość własną, religję nawet, i uważać te ofiary jedynie za ziarna kadzidła spalone na ołtarzu na chwałę swego bóstwa, oto miłość...
— Miłość dziewczyn publicznych, rzekła hrabina ze zgrozą. Takie ognie muszą być nietrwałe: niebawem zostaje po nich popiół albo węgiel, żal lub rozpacz. Wedle mojego rozumienia, żona powinna ci ofiarować prawdziwą przyjaźń, miłość równą i....
— Mówisz o płomieniu jak murzyn mówi o lodzie, odparł hrabia z szyderczym uśmiechem. Wiedz, że najskromniejsza stokrotka powabniejszą jest niż najdumniejsza i najświetniejsza kolczasta róża, która nas wabi na wiosnę swym odurzającym zapachem i żywym kolorem. Zresztą, dodał, ja ci oddaję sprawiedliwość. Tak dobrze trzymałaś się linji rzekomego obowiązku wytyczonej prawem, że, aby ci dowieść, w czem zawiniłaś w stosunku do mnie, trzebaby wejść w pewne szczegóły, których godność twoja by nie zniosła i pouczyć cię o rzeczach, które wydałyby ci się obaleniem wszelkiej moralności.
— Śmiesz mówić o moralności, wychodząc z domu, w którym strwoniłeś majątek swoich dzieci, z miejsca rozpusty, wykrzyknęła hrabina, którą niedomówienia hrabiego doprowadziły do szału.
— Pani, dosyć już, przerwał zimno hrabia. Je-