Strona:PL Balzac - Fałszywa kochanka; Podwójna rodzina.djvu/21

Ta strona została przepisana.

francuskich radykałów, oraz źródło niełaski, w jaką popadła część emigracji polskiej w oczach sklepowych Cezarów i Aleksandrów.
W r. 1834, Adam Mieczysław Łagiński był tedy celem paryskich konceptów.
— Sympatyczny jest, chociaż Polak, mówił o nim Rastignac.
— Każdy Polak jest z reguły wielkim panem, powiadał Maksym de Trailles, ale ten płaci karciane długi; zaczynam przypuszczać, że istotnie miał jakieś dobra.
Bez obrazy wygnańców, niech będzie wolno zauważyć, że lekkomyślność, beztroska, niestałość sarmackiego charakteru usprawiedliwiały te drwiny Paryżan, którzy zresztą w podobnych okolicznościach byliby zupełnie podobni do Polaków. Arystokracja francuska, tak szlachetnie wspomagana przez arystokrację polską za Rewolucji, nie odpłaciła równą monetą masowej emigracji polskiej z r. 1832. Miejmy smutną odwagę powiedzieć, iż nasze Saint-Germain wciąż jest jeszcze dłużnikiem Polski.
Czy hrabia Adam był bogaty, czy biedny, czy był awanturnikiem? Problem ten był długi czas nierozstrzygnięty. Salony dyplomatyczne, wierne swoim instrukcjom, naśladowały milczenie cesarza Mikołaja, który uważał wówczas każdego polskiego emigranta za nieboszczyka. Tuillerje, wraz z większością tych, którzy w nich czerpią natchnienie, dały straszliwy dowód owej politycznej cnoty przystrojonej mianem rozsądku. Nie poznawano rosyjskiego księcia, z któ-