Strona:PL Balzac - Fałszywa kochanka; Podwójna rodzina.djvu/47

Ta strona została przepisana.

kał. Niema nic podobniejszego do miłości boskiej, niż miłość bez nadziei. Czy nie musi być głębokiem serce, zdolne się poświęcić w milczeniu i mroku? Głębia ta, w której kryje się miłość ojca i Boga, mieści w sobie kult miłości dla miłości, jak władza dla władzy była godłem życia jezuitów; namiętność cudowna w tem, że jest wciąż bezinteresowna, wzorowana zresztą na tajemniczem istnieniu pierwiastków świata. Skutek, czyż to nie jest Natura? a Natura, ta czarodziejka, jest własnością człowieka, poety, malarza, kochanka: ale czy Przyczyna nie jest w oczach uprzywilejowanych dusz, potężnych myślicieli, wyższa od Natury? Przyczyna to Bóg. W tej sferze przyczyn żyją ludzie tacy jak Newton, Laplace, Kepler, Kartezjusz, Malebranche, Spinoza, Buffon, prawdziwi poeci i samotnicy drugiej ery chrześcijańskiej, hiszpańska święta Teresa oraz wzniośli ekstatycy. Każde uczucie ludzkie zawiera analogję z tym momentem, w którym duch porzuca Skutek dla Przyczyny; Tadeusz zaś doszedł do tych wyżyn, gdzie wszystko zmienia postać. Trawiony temi niewysłowionemi rozkoszami stwórcy, Tadeusz był w miłości tem, czem są w sferze genjuszu najwięksi.
— Nie, ona się nie dała zupełnie oszukać, powiadał sobie, ścigając okiem kłęby dymu. Mogłaby mnie poróżnić bezpowrotnie z Adamem, gdyby mnie zniecierpiała: a gdyby mnie zaczęła wabić, aby mnie dręczyć, cóżby się ze mną stało?
Zarozumialstwo tego ostatniego przypuszczenia było tak sprzeczne ze skromnym charakterem i germańską niejako nieśmiałością kapitana, iż połajał się