Strona:PL Balzac - Fałszywa kochanka; Podwójna rodzina.djvu/63

Ta strona została przepisana.

żerka mogła spotkać: nie wtrącał się do niczego, nie był zazdrosny, zostawiał Maladze zupełną swobodę.
— Niektóre kobiety mają szczęście, mówiła rywalka Malagi. Mnie, która idę do trzeciej części w działach, coś podobnego się nie trafi.
Malga nosiła ładne fatałaszki, paradowała od czasu do czasu w powozie w lasku Bulońskim, gdzie złota młodzież zaczynała na nią zwracać uwagę. Słowem, zaczynano mówić o Maladze w podejrzanym świecie dwuznacznych kobiet, i podgryzano jej szczęście potwarzą. Mówiono, że ona jest lunatyczka, a Polak to magnetyzer, który szuka kamienia filozoficznego. Inne jeszcze jadowitsze plotki sprawiły, że Malaga stała się ciekawą jak Psyche; z płaczem wszystko powtórzyła Pacowi.
— Kiedy ja mam coś do kobiety, rzekła w końcu, nie oczerniam jej, nie mówię, że ją magnetyzują, aby w niej szukać kamieni; mówię, że jest koszlawa i daję na to dowody. Czemu mnie pan kompromituje?
Pac zachował okrutne milczenie. Chapuzotowa dowiedziała się w końcu nazwiska i tytułu Tadeusza: następnie dowiedziała się w pałacu Łagińskich ścisłych faktów: Pac jest kawaler, nikt nie słyszał, aby mu umarła córka czy w Polsce, czy we Francji. Malaga nie mogła się oprzeć uczuciu grozy.
— Moje dziecko, mówiła Chapuzotowa, ten potwór...
Człowiek, który poprzestał na tem, że przyglądał się z pod oka — ukradkiem — nie śmiejąc się wypowiedzieć — nie okazując zaufania — ładnej dziewczynie,