mówić. Zjawia się tylko w ważnych wypadkach: nieboszczyk pomieniany z drugim, nieboszczyk zamordowany, ekshumacja, nieboszczyk który wstanie zmartwych... Biust panującego monarchy znajduje się w jego biurze; może i dawne biusty królewskie, cesarskie, pół-królewskie przechowuje w jakiej szafie, rodzaju małego cmentarzyka rewolucyj. Słowem, jestto człowiek publiczny, przezacny człowiek, dobry ojciec i dobry mąż, mówiąc stylem nagrobków. Ale tyle rozmaitych uczuć przesunęło się przed nim niby w karawanie; ale widział tyle łez, szczerych i udanych; widział boleść w tylu obliczach i na tylu obliczach, widział sześć milionów wiekuistych bólów! Dla niego, boleść to tylko kamień jedenaście linji gruby, a cztery stopy wysoki na dwadzieścia dwa cale szerokości. Co się tyczy żalów, są one utrapieniem jego stanowiska: nie może zjeść śniadania ani obiadu, aby nie być narażonym na deszcz jakiegoś niepocieszonego strapienia. Jest dobry i tkliwy na wszelkie inne uczucia: gotów jest płakać nad jakimś bohaterem dramatu, nad p. Germeuil z l’Auberge des Adrets, nad człowiekiem w żółtych pantalonach, zamordowanym przez Roberta Macaire; ale serce jego jest jak z głazu dla rzeczywistych śmierci. Umarli, to są dlań cyfry; rzemiosłem jego jest organizować śmierć. A wreszcie zdarza się, parę razy w ciągu stulecia, sytuacja, w której rola jego staje się wzniosła, i wówczas on jest wzniosły w każdej minucie... w czasie morowej zarazy.
Kiedy Jacquet zbliżył się do niego, ten samowładny monarcha był mocno zagniewany.
Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/171
Ta strona została przepisana.