do swojej tak płodnej wyobraźni, aby z nimi współzawodniczyć. Nieraz w jego najdojrzalszych utworach zdarzają się partje roman-feuilleton.
Ferragus bliski jest jeszcze młodzieńczych utworów Balzaka. Ta cała tajemnicza historja o nieprawej córce ojca zbrodniarza, ta nieprawdopodobna ilość morderstw dla ustrzeżenia tajemnicy która mogłaby narazić miłość tej córki, te fałszowane listy, przebrania etc. to wszystko trąci nieco romansidłem. Ale niezmiernie ciekawem jest, jak wśród tego wszystkiego widzimy rodzenie się prawdziwego Balzaka. Ten opis ulic Paryża od którego zaczyna się powieść, te drobiazgowe spostrzeżenia z zakresu fizjologji stolicy, ten realizm w tualetowych obyczajach pani Julianowej, to już Balzac. Jeszcze to wszystko nie stopione z sobą, jeszcze raczej pozostające obok siebie, kiedy np. po wspaniałem Dies Irae przychodzi dysertacja na temat biurokracji paryskiej albo fizjologja cmentarza paryskiego.
Jeszcze lepiej możemy wniknąć w ten proces stawania się Balzaka, jeżeli zestawimy ten utwór z arcydziełem, które miało się urodzić w następnym roku, z Ojcem Goriot. Dziecinny Ferragus przeobrazi się w ów wspaniały symbol buntu przeciw społeczeństwu, w Vautrina, herszta już nie urojonej i romantycznej, ale bardzo rzeczywistej bandy. Co więcej, szkicem Ferragusa obdzieli Balzac dwie osoby: Vautrina i Goriota, którego stworzy całego z owej frenetycznej miłości ojcowskiej. Nieśmiały szkic Paryża zmieni się w jakże pełny obraz! Ojciec Goriot jest
Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/18
Ta strona została przepisana.