bo Maksym bardziej niż kiedykolwiek rozkochany był w Antonji...
— Bardzo wierzę, rzekł La Palferine, toż to średniowieczna piękna Imperja!
— Ma szorstką skórę, i to tak szorstką, że się rujnuje na kąpiele z otrębów, wykrzyknęła loretka.
— Croizeau, podjął Desroches, opowiadał z zachwytem godnym powoźnika o wspaniałem umeblowaniu, jakie rozkochany Denisart sprawił swojej donnie; opisywał te meble ambitnej Antonji z szatańską pokusą. Hebanowe kredensy, inkrustowane perłową masą i złotem, belgijskie dywany, łóżko za tysiąc franków, zegar Boulla; w jadalni świeczniki w czterech rogach, jedwabne chińskie firanki malowane w ptaki, arcydzieło chińskiej cierpliwości; bogate port jery...
— Oto czegoby pani trzeba, i co ja chciałbym pani ofiarować... kończył. Wiem dobrze, że pani kochała by mnie... ot tak, niezanadto; ale w moim wieku trzeba sobie wiele rzeczy wyperswadować. Osądź, jak cię muszę kochać, skoro ci pożyczyłem tysiąc franków. Mogę się pani przyznać: jak stary jestem, nie pożyczyłem nikomu takiej sumy! I podał należne dwa su z powagą uczonego, który wykonuje ważne doświadczenie.
Wieczorem, Antonja powiedziała do hrabiego w Varietes:
— To jednak wielkie nudziarstwo taka czytelnia. Nie mam najmniejszego zamiłowania do tego zawodu, nie widzę w nim żadnej przyszłości. To dobre dla
Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/204
Ta strona została przepisana.