Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/31

Ta strona została przepisana.
FERRAGUS, WÓDZ PŁOMIENNYCH.
Hektorowi Berliozowi.

Istnieją w Paryżu pewne ulice odarte z czci niby człowiek który popełnił bezeceństwo; istnieją ulice szlachetne; dalej ulice poprostu uczciwe; dalej młode ulice, co do których moralności publiczność nie wyrobiła sobie jeszcze zdania; dalej ulice mordercze; ulice starsze niż stare matrony; ulice czcigodne, ulice zawsze schludne, ulice zawsze brudne, ulice robotnicze, pracowite, handlowe. Słowem, ulice paryskie mają przymioty Judzkie i wrażają nam swoją fizjognomją pewne pojęcia, wobec których jesteśmy bezbronni. Istnieją ulice podejrzane, gdziebyście nie chcieli mieszkać, i ulice gdziebyście się chętnie osiedlili. Niektóre, naprzykład ulica Montmartre, mają piękną głowę a kończą się rybim ogonem. Ulica de la Paix, jestto szeroka ulica, wielka ulica, ale nie budzi żadnej z owych pięknych i szlachetnych myśli, jakie nawiedzają wrażliwą duszę w ulicy Królewskiej; toż samo brak jej majestatu, jaki włada na placu Vendôme. Kiedy się ktoś przechadza po ulicach wyspy św. Ludwika, niech się nie dziwi smutkowi, rozstrojowi jaki go ogarnia, przyczyn tego niech nie szuka jedynie w pustce, w posępnym wyglądzie do-