którego zacna babcia wychowała z potrójną troskliwością matki, arystokratki i zawziętej matki rodu. Następnie, kiedy przyszła Restauracja, młody człowiek, liczący osiemnaście lat, wstąpił do Maison rouge, udał się za książętami do Gand, otrzymał stopień oficera gwardji królewskiej, w której był obecnie, licząc dwadzieścia trzy lat, majorem kawalerji. Świetną tę pozycję zawdzięczał babce, która, mimo swoich lat, doskonale umiała dawać sobie rady w świecie.
Ta podwójna biografja jest (pomijając warjanty) streszczeniem powszechnej i poszczególnej historji wszystkich rodzin, które wyemigrowały, które miały długi i majątki, matrony i światową dyplomację. Baronowa de Maulincour miała przyjaciela w osobie widama de Pamiers[1] ex-komandora zakonu maltańskiego. Była to jedna z owych wiekuistych przyjaźni, opartych na sześćdziesięcioletnich węzłach; takiej przyjaźni nic nie może już zabić, ponieważ na dnie tych stosunków mieszczą się zawsze tajemnice serca ludzkiego, cudowne do zgłębiania kiedy się ma czas, ale nie ciekawe kiedy je wyłożyć w dwudziestu wierszach. Mogłyby one wypełnić dzieło w czterech tomach, zajmujące jak Dziekan z Killerine, jeden z owych utworów, o których rozprawiają młodzi ludzie i które sądzą nie czytawszy ich.
August de Maulincour tkwił tedy w arystokratycznem Saint-Germain przez babkę i przez widama, a rodowód dwóch wieków wystarczał mu aby przybierać tony i opinie ludzi, którzy mieli pretensje wy-
- ↑ Gabinet starożytności.