miał wszelkie powody żywić niechęć do Augusta, a to z przyczyny jego dawnego stosunku z siostrą pana de Ronquerolles, hrabiną de Sérizy. Dama ta, która nie lubiła niemieckiego sentymentalizmu, była tem surowsza w pozorach skromności. Przez jakąś niewytłómaczoną fatalność, August pozwolił sobie na niewinny żarcik, którym pani de Sérizy uczuła się mocno dotknięta a o który brat jej się obraził. Wyjaśnienie odbyło się w rogu salonu, półgłosem. Jak, ludzie dobrze wychowani, dwaj przeciwnicy nie robili hałasu. Dopiero nazajutrz dzielnica Saint-Honoré, Saint-Germain i zamek zaczęły mówić o tem zajściu. Broniono bardzo gorąco pani de Sérizy, a wszystkie winy składano na Augusta. Wdały się w to wysokie osobistości. Panom de Maulincour i de Ronquerolles dano za świadków osoby wielce poważne; dołożono wszystkich starań aby żaden z nich nie przypłacił tego życiem. Kiedy August znalazł się w obliczu przeciwnika, hulaki któremu wszakże nikt nie odmawiał poczucia honoru, nie mógł uwierzyć, aby i on miał być narzędziem Ferragusa, wodza Płomiennych; ale jakieś niewytłómaczone poczucie parło go do tego aby zadać margrabiemu pytanie:
— Panowie, rzekł do świadków, nie odmawiam oczywiście wymiany kul z margrabią de Ronquerolles; ale przedtem oświadczam że zawiniłem, przeproszę go w formie której odemnie zażąda, publicznie nawet jeżeli zechce, ponieważ tam gdzie chodzi o kobietę, nic, mojem zdaniem, nie może ubliżyć człowiekowi honoru. Odwołuję się tedy do jego roz-
Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/78
Ta strona została przepisana.