sie których babka i widam otoczyli go owemi staraniami, jakich tajemnicę daje starcom wieloletnie doświadczenie, babka zadała mu okrutny cios. Zdradziła mu śmiertelny niepokój, jaki zasępił jej sędziwe dni. Otrzymała list podpisany literą F., opisujący jej punkt po punkcie szpiegostwo do jakiego poniżył się jej wnuk. W liście tym zarzucono panu de Maulincour postępki niegodne uczciwego człowiek. Postawił (powiadano) na ulicy de Menars, w miejscu gdzie znajduje się stacja dorożek, starą kobietę, zajętą napozór sprzedawaniem woźnicom wody dla pojenia koni, ale w istocie mającą za zadanie szpiegować kroki pani Julianowej Desmarets. Szpiegował najniewinniejszego człowieka pod słońcem aby przeniknąć jego tajemnice, gdy od tych tajemnic zależało życie lub śmierć kilkorga osób. On sam rozpoczął nieubłaganą walkę, w której, już ranny potrzykroć, padnie niechybnie, ponieważ zaprzysiężono jego śmierć: będzie się do niej dążyło wszelkiemi ludzkiemi sposobami. Nawet gdyby przyrzekł uszanować tajemnicę owych trojga osób, p. de Maulincour nie zdoła uniknąć swego losu; niepodobna bowiem uwierzyć słowu szlachcica zdolnego zniżyć się do roli szpicla; i dlaczego? aby zamącić bez przyczyny życie niewinnej kobiety i czcigodnego starca. List był niczem dla Augusta w porównaniu z tkliwemi wymówkami babki. Zdeptać prawa szacunku i ufności wobec kobiety, szpiegować ją nie mając praw potemu! A czyż godziłoby się szpiegować kobietę, której posiada się miłość? Był to istny potok owych niezbitych argumentów, które nigdy nie dowodzą niczego. Po raz
Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/80
Ta strona została przepisana.