Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 1.pdf/130

Ta strona została skorygowana.

gnęła abyś rozkazał jej chodzić po krawędzi rynny: natychmiast, zwinna jak wiewiórka, znalazłaby się na skraju dachu. Słowem, czuła niewypowiedzianą rozkosz w poświęceniu ci swego ja, które czyniło z niej oddzielną istotę. Utożsamiała się z twoją naturą, ziszczając to pragnienie serca: Una caro.
Z czasem, wszystkie te piękne uczucia ulotniły się nieznacznie. Żona twoja, upokorzona teraz unicestwieniem swej woli, będzie się ją starała odzyskać zapomocą systemu, który rozwinie stopniowo i z energją z dnia na dzień wzrastającą.
Jestto system godności zamężnej kobiety. Najbliższym skutkiem tego systemu jest pewna powściągliwość, jaką wnosi w wasze wspólne uciechy, oraz pewne obniżenie temperatury, które ty jeden możesz ocenić.
Zależnie od większego lub mniejszego napięcia zmysłowego, być może, iż, w czasie miodowego miesiąca, udało ci się odgadnąć tę lub ową z dwudziestudwu rozkoszy, które niegdyś stworzyły w Grecji dwadzieściadwa rodzaje kapłanek miłości, poświęconych wyłącznie kultowi tych delikatnych odcieni. Może i żona twoja, nieświadoma i naiwna, pełna ciekawości i oczekiwania, przebiegła także kilka szczebli tej umiejętności, równie rzadkiej jak nieznanej, którą polecamy usilnie przyszłemu autorowi Fizjologji rozkoszy.
Nagle, pewnego zimowego poranka, podobne stadu ptaków wystraszonych zachodnim chłodem, odlatują naraz, jednym rzutem skrzydeł, fellatrix, obfita w zalotne wymysły, które oszukują żądzę aby przedłużyć jej palące porywy; tractatrix, pochodząca z pachnącego Wschodu, gdzie kwitnie rozkosz, tonąca w sennem upojeniu; subagitatrix, córa wielkiej Grecji; Lemana, ze swą słodką i drażniącą pieszczotą; Koryntyjka, która umiałaby w potrzebie zastąpić je wszystkie; wreszcie niepokojąca Phicydyjka, o łakomych i swawolnych ząbkach, których emalja zdaje się czuć i rozumieć rozkosz. Jedna, być może, jeszcze ci pozostała; ale, pewnego wieczora, i ona, świetna i zapalczywa propetis, rozwija białe skrzydła