Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 1.pdf/197

Ta strona została skorygowana.

cie musisz ukryć pod swobodą i swadą salonowca. Nie mogąc wyliczać szczegółów, spuszczamy się na bystrość czytelnika, który chyba pojmuje cały ogrom tej wiedzy; zaczyna się ona od analizy spojrzeń, a kończy na pochwyceniu niedostrzegalnych drgnień, w które niecierpliwość wprawia wielki palec u nogi, ukryty pod jedwabiem trzewika lub skórą buta.
Cóż dopiero wyjście!... Trzebaż przewidywać, iż drobiazgowe śledztwo, podjęte na progu, mogło zawieść: wówczas, wyjście nabiera pierwszorzędnej doniosłości, tem bardziej, że to nowe studjum gaszka opiera się na tych samych zasadach, tylko w odwrotnym porządku.
Istnieje jednak, przy wyjściu, jedna okoliczność, zupełnie odrębna: mianowicie chwila, gdy nieprzyjaciel przebył już wszystkie szańce, w których mógł być przedmiotem baczności i wydobył się wreszcie na ulicę!... Tam, oglądając mężczyznę przed bramą, człowiek sprytny powinien wyczytać całą wizytę! Oznaki są wprawdzie skąpsze, ale jak wymowne! To rozwiązanie całej sztuki; a twarz mężczyzny zdradza je natychmiast w najprostszym wyrazie szczęścia, zgryzoty lub radości.
Łatwo teraz pochwycić mimowolne wyznania: spojrzenie rzucone na dom lub na okna jej pokojów; chód powolny lub leniwy; zacieranie rąk u głupca; elastyczny krok zadowolonego z siebie fircyka lub mimowolne przystanki głęboko wzruszonego człowieka; słowem, o ile przy wejściu miałeś pytania postawione tak szczegółowo, jak na trzystufrankowym konkursie prowincjonalnej akademji, o tyle po wyjściu otrzymujesz jasne i ścisłe odpowiedzi. Zadanie nasze przekraczałoby siły ludzkie, gdybyśmy chcieli oddzielnie rozbierać sposoby, przez które człowiek zdradza swoje wrażenia: wszystko tu jest kwestją taktu i czucia.
Jeśli te zasady obserwacji stosujesz do obcych, tem bardziej trzeba ci poddać tym samym próbom żonę.
Mężczyzna żonaty powinien posiadać głęboką znajomość twarzy swej żony. Studjum nie trudne, odbywa się ono nawet bezwied-