roko namalowany obraz owych francuskich „Okopów św. Trójcy“, fortecy dawnych pojęć. To są owi „czyści“, przy których rojalizmie sam król wydaje się czerwonym jakobinem. Kontrast między tym światem mamutów feudalizmu a budzącemi się nowemi silami, nową Francją, jest bardzo wymowny u ale jeszcze znamienniejszy może, jeszcze przenikliwiej zaobserwowany jest kontrast między szlachtą prowincjonalną a arystokracją paryską, urobioną już pod naciskiem nowych warunków.
Wprowadzając w świat Starą Pannę, zwracałem uwagę na bezstronność artysty i myśliciela, która sprawia, że mimo wszelkie jego osobiste sympatje, nigdy tendencja nie wypaczy samego dzieła. Przeciwnie! nacisk prawdy jest tak silny, że nieraz morał wydziera się jakby samorzutnie z pod pióra pisarza. Z jakąż sympatją odnosi się on tutaj do świata „mamutów“, ile pobłażania znajduje dla większych i mniejszych grzeszków młodych i świetnych paniczów; z drugiej strony, jak szpetnemi rysami kreśli płaską postać du Croisiera. A jednak, gdybyśmy szukali „morału“ w tem arcydziele obserwacji niemal przyrodniczej, czyż nie byłby nim ów nawpól obłudny zresztą wybuch du Croisiera:
Strona:PL Balzac - Gabinet starożytności.djvu/12
Ta strona została przepisana.
...Tu idzie o Francję! chodzi o kraj, chodzi o lud, chodzi o to aby nauczyć waszych panków, że istnieje sprawiedliwość... Nie tratuje się dziesięciu pól zboża dla jednego zająca. nie wolno jest gardzić ludźmi tyleż wartemi co oni... Takie fakty rosną, tworzą lawiny, a te lawiny spadają, miażdżą, grzebią... Niech lud ujrzy, że szlachta, tak samo