Strona:PL Balzac - Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau.djvu/107

Ta strona została uwierzytelniona.

— W jaki sposób ułożymy interes? przerwał spiesznie Pillerault.
— Ja wchodzę w trzech ósmych, wuj i Ragonowie w jednej ósmej; otworzę wam konto w mojej książce, póki nie ustalimy sprawy w aktach notarjalnych.
— Dobrze! Mój chłopcze, jesteś tedy bardzo bogaty, aby w to rzucać trzysta tysięcy franków? Zdaje mi się, że trochę wiele ryzykujesz poza swoim handlem, czy nie ucierpi od tego? Ale to twoja rzecz. Gdybyś się znalazł w kłopotach, renta stoi po ośmdziesiąt, mógłbym sprzedać dwa tysiące z mojej sumy. Uważaj, chłopcze; gdybyś potrzebował mojej pomocy, pamiętaj, że nadwerężyłbyś majątek córki.
— Mój wuju, jak ty poprostu mówisz najpiękniejsze rzeczy! poruszasz mi serce.
— Generał Foy poruszył mi je nieco inaczej przed chwilą! Zatem, idź, dobij sprawy; grunta nie ulotnią się, będą należały do nas w połowie; gdyby trzeba było czekać i sześć lat, zawsze dadzą jakiś procent, są tam składy drzewa które opłacają czynsz; nie można tedy stracić. Jest tylko jedna możliwość, a ta jest niemożliwa: Roguin nie czmychnie przecie z pieniędzmi...
— A jednak żona mówiła mi to dziś w nocy, boi się.
— Roguin miałby drapnąć z pieniędzmi, rzekł Pillerault śmiejąc się, i poco?
— Ma, powiada żona, za dużo sentymentu w nosie, i, jak wszyscy ludzie którzy nie mogą podobać się kobietom, zajadły jest na...
Z niedowierzającym uśmiechem na ustach, Pillerault wydarł kartkę z małej książeczki, wypełnił sumę i podpisał.
— Ot, masz tu bon na Bank francuski na sto tysięcy franków, za Ragona i za mnie. Toż ci biedni ludzie sprzedali temu ladaco du Tilletowi swoich piętnaście akcyj w kopalniach worczyńskich aby uzupełnić kwotę! Poczciwi starzy są w opałach, aż serce się ściska. I to ludzie tak godni, tak szlachetni, słowem kwiat sta-