Strona:PL Balzac - Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau.djvu/112

Ta strona została uwierzytelniona.

Cezar i Popinot otwierali komicznie oczy.
— Dziewięć rzeczy, wykrzyknął Birotteau. Jakto! znajdują się we włosie metale i oleje? abym uwierzył, trzeba było, aby pan, człowiek którego czczę, powiedział mi to. To nadzwyczajne! Bóg jest wielki, panie Vauquelin.
— Włos jest produktem organu mieszkowatego, ciągnął wielki chemik, rodzaju kieszonki otwartej na dwóch końcach: przez jeden, ma ona styczność z nerwami i naczyniami, przez drugą wychodzi włos. Wedle niektórych kolegów, między innymi wedle pana de Blainville, włos jest martwą częścią, uprzątnięcia z tej kieszonki lub jamy, którą wypełnia soczysta substancja.
— To coś tak niby rdzeń w patyku, wykrzyknął Popinot, którego olejkarz kopnął lekko.
Vauquelin uśmiechnął się.
— Zdolny chłopak, nieprawdaż? rzekł wówczas Cezar, spoglądając na Popinota, Ale, proszę pana, jeżeli włosy są martwo urodzone, niepodobieństwem jest ożywić je, jesteśmy zgubieni! prospekt jest bez sensu; nie wie pan, jaka publiczność zabawna, niesposób powiedzieć jej...
— Że ma śmietnik na głowie, rzekł Popinot, chcąc jeszcze rozśmieszyć chemika.
— Katakumby wiszące, odparł chemik, podejmując żart.
— A ja już kupiłem orzechy, wykrzyknął Birotteau, wrażliwy na stratę w handlu. Czemuż tedy sprzedają te...
— Niech się pan uspokoi, rzekł Vauquelin z uśmiechem, widzę że chodzi o jakiś sekret przeciw wypadaniu lub siwieniu włosów. Posłuchaj pan, oto moje zdanie w tej kwestji w duchu wszystkich moich prac.
Tutaj, Popinot nastawił uszy, niby wystraszony zając.
— Odbarwienie tej substancji martwej lub żywej, jest, wedle mnie, spowodowane zatamowaniem wydzielania barwnika, coby tłumaczyło, w jaki sposób, w zimnym klimacie, sierć zwierząt o pięknym włosie blednie i bieleje w ciągu zimy.