wany kupiec pachnideł ma podpisać bilans upadłości, możnaby porównać ze sceną Marji Stuart idącej na szafot. I oto mamy wytyczone dla literatury nowe drogi; dramat codziennego życia staje się, od Balzaka, owym żerem, którym nowoczesna powieść i teatr karmią się od stu lat — aż do niestrawności. Tryumfująca demokracja posiadła swoją sztukę, i Balzac — mimo swego absolutystyczno-monarchicznego snobizmu — stwarzając tę sztukę jest prawem dzieckiem Rewolucji francuskiej. Zniósł, w literaturze, przywilej szlachectwa w cierpieniu.
Ale inne jeszcze są przyczyny, które wykopują przepaść między Balzakiem a jego poprzednikami. Jak przedstawia się świat takiemu Molierowi? Jako menażerja typów, galerja indywiduów, z których każdy ściga swoje osobiste szczęście z towarzyszeniem mniej lub więcej komicznych gestów. Społeczeństwo dla ówczesnych pisarzy nie istnieje, tak jak, ściśle biorąc, pojęcie to nie istniało wówczas wogóle: społeczeństwo, to Państwo; a Państwo — to JA, mówił wszak Ludwik XIV! Jakże inaczej u Balzaka. Z jednej strony, wstrząśnienia całego szeregu przewrotów i nowe kształtowanie się świata na które patrzy codzień własnemi oczami, z drugiej, wnikający w umysły, w krew niemal, nowoczesny, przyrodniczy sposób myślenia[1], sprawiają, że Balzac bezwiednie, automatycznie spogląda na wszystkie stany i funkcje indywidualne jako na przejawy społeczne, i wciąż zważa je pod tym kątem. Społeczeństwo jest też prawdziwym bohaterem Komedji ludzkiej, a wszystkie osobiste problemy są mu podporządkowane. Tam gdzie Molier widzi śmieszności i wady jednostek, tam Balzac, nie zamykając bynajmniej na nie oczu, wyczuwa równocześnie dźwignie i siły twórcze społeczeństwa. Skąpstwo Harpagona porusza się w klasycznej próżni; przedmiot jego, to szkatułka zakopana
- ↑ Znamiennem jest, iż jedno z pierwszych wielkich arcydzieł Balzaka, Ojciec Goriot, nosi następującą dedykacyę: Wielkiemu i znakomitemu Geoffroy Saint-Hilaire, jako świadectwo podziwu dla jego prac i geniuszu.