Strona:PL Balzac - Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau.djvu/131

Ta strona została uwierzytelniona.

piekielny ogień aby wysuszyć malowania; mamy sekrety potemu, niesposób tańczyć w oparach wydzielanych przez mury. Przewerniksuje się, aby odjąć wszelki zapach.
W trzy dni później, kupiectwo całej dzielnicy poruszone było zapowiedzią balu, jaki gotował Birotteau. Każdy mógł widzieć zresztą rusztowania jakich wymagało szybkie przeobrażenie schodów, kwadratowe rury drewniane któremi zsypywano gruz do wozów stojących przed domem. Widok skrzętnych robotników, którzy pracowali przy pochodniach (byli robotnicy dzienni i nocni) zatrzymywał gapiów i przechodniów na ulicy; opierając się na tych przygotowaniach, opinja dzielnicy wróżyła olbrzymie przepychy.
W niedzielę naznaczoną na dobicie sprawy, oboje państwo Ragon, wuj Pillerault, przyszli koło czwartej, po nieszporach. Ze względu na stan mieszkania, powiadał Cezar, nie mógł w ten dzień zaprosić nikogo więcej poza Claparonem, Aleksandrem Crottat i Roguinem. Rejent przyniósł Journal des Debats, w którym pan de La Billardière postarał się o umieszczenie następującego artykuliku:

„Dowiadujemy się, iż oswobodzenie terytorjum będzie obchodzone z entuzjazmem w całej Francji. W Paryżu zwłaszcza, członkowie ciała municypalnego uczuli, że nadeszła chwila aby przywrócić stolicy ów blask, jaki, przez poczucie godności, ustał podczas obcej okupacji. Każdy z merów i wicemerów zamierza wydać bal, zima zatem zapowiada się świetnie; ten ruch narodowy pociągnie za sobą przykłady. Wśród wielu uroczystości jakie się gotują, wielkie zainteresowanie budzi bal u pana Birotteau, mianowanego kawalerem Legji honorowej i tak znanego ze swego poświęcenia dla sprawy królewskiej. Pan Birotteau, zraniony w potyczce pod św. Rochem, 13-go Vendémiaire, i jeden z najbardziej szanowanych sędziów konsularnych, z podwójnego tytułu zasłużył na to odznaczenie“.