— Och! jeżeli dostanę się kiedyś do Izby, albo też jeśli będę miał jakie wpływy w rządzie... rzekł Birotteau, unosząc się na końcach palców i opadając na pięty.
— Cóżbyś pan uczynił? rzekł Lourdois, bo pan jesteś rozumny człowiek.
Molineux, którego wszelka dyskusja prawna interesowała, został w sklepie; że zaś uwaga drugich podsyca naszą uwagę, Pillerault i Ragon, którzy znali zapatrywania Cezara, słuchali go, mimo to, równie bacznie jak trzej obcy.
— Żądałbym, rzekł olejkarz, trybunału niewzruszalnych sędziów, mających prawo pociągać do odpowiedzialności karnej. Po śledztwie, w ciągu którego sędzia spełniałby bezpośrednio obecne funkcje agentów, syndyków i komisarza sądowego, uznanoby wypadek jako upadłość zdolną do rehabilitacji, albo też jako bankructwo. W pierwszym razie, zgłaszający upadłość obowiązany byłby wszystko spłacić; wówczas, byłby stróżem majątku własnego i swojej żony; jego prawa, dziedzictwa, wszystko należałoby do wierzycieli; prowadziłby interesy na ich rachunek i pod kontrolą; słowem, pozostałby w handlu, podpisując się wszakże: X. Y. w stanie upadłości, aż do zupełnego oczyszczenia. Jako bankrut, byłby skazany, jak niegdyś, na pręgierz w sali giełdowej, wystawiony przez dwie godziny, ubrany w zieloną czapkę. Dobra jego, majątek żony, oraz wszelkie jego prawa przypadłyby wierzycielom, a on sam byłby wygnany z kraju.
— Handel byłby wtedy trochę pewniejszy, rzekł Lourdois; każdy zastanowiłby się dwa razy, nimby podjął jakąś operację.
— Prawa obecnego nikt nie przestrzega, rzekł Cezar podrażniony. Na stu kupców, zdarza się więcej niż pięćdziesięciu, których stan czynny jest o siedmdziesiąt pięć procent poniżej biernego, lub którzy wyprzedają towar o dwadzieścia pięć procent niżej ceny inwentarza, rujnując w ten sposób handel.
— Ma pan zupełną słuszność, rzekł Molineux, dzisiejsze pra-
Strona:PL Balzac - Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau.djvu/175
Ta strona została uwierzytelniona.