Strona:PL Balzac - Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau.djvu/297

Ta strona została uwierzytelniona.

dności ulokowanych przez wuja Pillerault, mamy sto sześćdziesiąt jeden tysięcy franków. Wuj nie odmówi nam pokwitowania za swoje dwadzieścia pięć tysięcy. Żadna siła ludzka nie może mi zabronić, abym memu teściowi, na poczet przyszłorocznego zysku, pożyczył ile trzeba dla dopełnienia sum należnych wierzycielom... I... będzie... zrehabilitowany.
— Zrehabilitowany! wykrzyknęła pani Cezarowa opierając się o krzesło. Złożyła ręce, odmawiając modlitwę, wypuściwszy z rąk list. Drogi Anzelmie, rzekła przeżegnawszy się, drogie dziecko! Wzięła go za głowę, ucałowała w czoło, przycisnęła do serca, w szale radości. — Cezaryna będzie zatem twoją!... będzie bardzo szczęśliwa. Opuści ten sklep, w którym się zabija.
— Przez miłość, rzekł Popinot.
— Tak, odparła matka z uśmiechem.
— Wysłuchaj, mamo, małego sekretu, rzekł Popinot, zerkając na nieszczęsny list. Wyświadczyłem usługę Celestynowi, aby mu ułatwić nabycie waszego sklepu, ale postawiłem pewien warunek. Mieszkanie wasze jest tak, jakeście je zostawili. Miałem w tem myśl, ale nie sądziłem iż los tak rychło przyjdzie nam z pomocą. Celestyn zobowiązany jest podnająć wam dawne mieszkanie, gdzie nie stąpił nogą i którego wszystkie meble będą należały do was. Ja zachowałem dla siebie drugie piętro, aby zamieszkać na niem z Cezaryną, która nie opuści was nigdy. Tu będę spędzał czas od ósmej rano do szóstej wieczorem. Aby wam zapewnić egzystencję, odkupię za sto tysięcy udział pana Cezara, będziecie tedy mieli dziesięć tysięcy franków renty. Czy nie będziesz, mamo, czuła się szczęśliwa?
— Nie mów już nic, Anzelmie, albo oszaleję.
Anielska postawa pani Cezarowej, czystość jej oczu, niewinność pięknego czoła odpierały tak wspaniale tysiączne myśli tańczące w mózgu zakochanego, iż zapragnął skończyć ze swym potwornym domysłem. Wszelki błąd niepodobny był do pogodzenia z życiem i z uczuciami siostrzenicy Pilleraulta.