Strona:PL Balzac - Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau.djvu/298

Ta strona została uwierzytelniona.

— Droga ubóstwiana matko, rzekł Anzelm, przeszło mi, mimo mej woli, przez duszę okropne podejrzenie. Jeżeli chcesz mnie widzieć szczęśliwym, zniweczysz je w tej chwili. To mówiąc, Popinot podniósł list.
— Niechcący, mówił przerażony grozą jaka się odbiła na twarzy Konstancji, przeczytałem pierwsze słowa listu, pisanego przez du Tilleta. Te słowa schodzą się tak szczególnie z wrażeniem jakie pani uczyniła na tym człowieku, skłaniając go do tak rychłej zgody na me szalone wymagania, iż każdy tłómaczyłby to sobie, tak jak zły duch tłómaczył mi mimo mej woli. Twoje spojrzenie, dwa słowa wystarczyły...
— Nie kończ, rzekła pani Cezarowa, odbierając list i paląc go w oczach Anzelma. Moje dziecko, jestem straszliwie ukarana za drobny błąd. Wiedz tedy wszystko, Anzelmie. Nie chcę, aby posądzenie zbudzone przez matkę zaszkodziło córce, mogę zresztą mówić o tem bez rumieńca; powiedziałabym mężowi to, co mam wyznać tobie. Du Tillet chciał mnie uwieść, ostrzegłam natychmiast męża, postanowiliśmy go oddalić. W dniu, w którym mąż miał mu wypowiedzieć, ukradł nam trzy tysiące.
— Domyślałem się tego, rzekł Popinot, wyrażając tonem całą swą nienawiść.
— Anzelmie, twoja przyszłość, twoje szczęście wymagają tego wyznania; ale powinno ono umrzeć w twojem sercu, jak umarło w mojem i w sercu Cezara. Musisz pamiętać burę, jaką mąż wsypał ci z powodu omyłki w kasie. Aby uniknąć procesu i nie gubić człowieka, podłożył zapewne trzy tysiące franków, cenę kaszmirowego szala, który dostałam aż w trzy lata potem. Oto znaczenie mego wykrzyku. Otóż, drogie dziecko, przyznam ci się do mego dzieciństwa; du Tillet napisał do mnie trzy listy miłosne, które malowały go tak dobrze, rzekła wzdychając i rumieniąc się, że zachowałam je... jako osobliwość. Nie czytałam ich więcej niż raz. Ale, mimo to, nierozsądkiem było przechowywać je. Skoro ujrzałam du Tilleta, przyszło mi to na myśl, poszłam do siebie aby je spalić; miałam w ręku ostatni, kiedy ty wszedłeś... Oto wszystko, moje dziecko.