Strona:PL Balzac - Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau.djvu/302

Ta strona została uwierzytelniona.

kie siły. Honor był dla Cezara nieboszczykiem, który mógł mieć swój dzień zmartwychwstania. Ta nadzieja dawała jego cierpieniu niesłychaną energję. Pillerault podjął się przygotować siostrzeńca do dobrej nowiny. Kiedy Birotteau wszedł do wuja, zastał go dumającego jak wziąć się do rzeczy. Jakoż, radość z jaką urzędnik opowiedział o zainteresowaniu króla, wydała się dobrą wróżką dla Pilleraulta, zdumienie zaś z powodu widoku Cezaryny w Królowej Róż stało się doskonałem wprowadzeniem w materyę.
— Ano cóż, Cezarze, rzekł Pillerault, wiesz skąd to pochodzi? Z niecierpliwości, z jaką Popinot chciałby zaślubić Cezarynę. Nie może się doczekać, i ty nie powinienbyś, przez przesadną uczciwość, kazać młodości karmić się suchym chlebem i tylko łykać parę smacznego obiadu. Popinot chce ci dać kapitały potrzebne na zupełną spłatę wierzytelności.
— Kupuje żonę, rzekł Birotteau.
— Czyż nie jest zaszczytne chcieć zrehabilitować teścia?
— Dużo-by o tem powiedzieć. Zresztą...
— Zresztą, rzekł wuj udając gniew, masz może prawo poświęcać siebie, ale nie córkę.
Wywiązała się żywa dyskusja, którą Pillerault podgrzewał z umysłu.
— Ech! a gdyby Popinot nie pożyczył ci nic, wykrzyknął Pillerault, gdyby cię uważał za swego wspólnika, gdyby sumę wypłaconą wierzycielom na poczet twego udziału w Esencyi uważał za zaliczkę...
— To wyglądałoby, iż, w porozumieniu z nim, oszukałem wierzycieli.
Pillerault udał że się poddaje temu argumentowi. Dosyć znał serce ludzkie, aby wiedzieć, że przez noc zacny człowiek będzie roztrząsał w duchu ten punkt i że to go oswoi z myślą o rehabilitacyi.
— Ale dlaczego, rzekł przy obiedzie, Konstancya i Cezaryna były w dawnem mieszkaniu?