zmysłów, ducha od materji. Złoto jest duchem waszego obecnego społeczeństwa.
„Związani wspólnym interesem, zbieramy się w pewne dnie tygodnia w kawiarni Temidy, koło Nowego Mostu. Tam, wymieniamy tajemnice finansów. Żaden majątek nie może nas oszukać, posiadamy tajemnice wszystkich rodzin. Mamy swoją czarną księgą, gdzie wpisuje się najważniejsze daty tyczące kredytu publicznego, bankowości, handlu. My, kazuiści giełdy, tworzymy Świętą Inkwizycję, która sądzi i rozważa najbłahsze czynności ludzi posiadających jakiś majątek, i zawsze zgadujemy prawdę. Jeden z nas dogląda sądownictwa, drugi finansów, inny administracji, inny handlu. Ja mam oko na bogatą młodzież, na artystów, światowców i na graczy, najbardziej interesującą cząstkę Paryża. Każdy opowiada nam sekrety sąsiada. Zawiedzione namiętności, urażone próżności są gadatliwe. Nałogi, gorycz, zemsta, to najlepsi agenci policyjni. Jak ja, tak i moi koledzy użyli wszystkiego, nasycili się wszystkiem, i doszli do tego, że kochają władzę i pieniądze jedynie dla władzy i pieniądza. Tutaj, rzekł pokazując swój nagi i zimny pokój, najpłomienniejszy kochanek, który gdzieindziej obraża się o lada słówko i dobywa szpady z pochew, tu prosi ze złożonemi rękami! Tutaj najdumniejszy kupiec, tu kobieta najbardziej harda swą pięknością, najbardziej junacki żołnierz, wszyscy proszą ze łzą bólu lub wściekłości w oku. Tu błaga najsławniejszy artysta i pisarz którego nazwisko przejdzie do przytomności. Tutaj wreszcie,