Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/165

Ta strona została przepisana.

z komicznych figur w balecie Gustaw, jest margrabią z tyłu a chamem z przodu.
Ten książę przemysłu trzyma sobie zausznika, Emila Blondet, dziennikarza, człowieka wielkiej inteligencji ale bez charakteru, świetnego, zdolnego, leniwego, świadomego że go wyzyskują, machającego na to ręką, fałszywego lub poczciwego wedle kaprysu; jednego z tych ludzi, których się lubi ale nie szanuje. Sprytny jak teatralna subretka, niezdolny odmówić swego pióra temu kto o nie poprosi, ani serca temu kto je wypożyczy, Emil jest uroczym typem owych mężczyzn — dziewek, o których najkapryśniejszy z naszych humorystów powiedział: „Wolę ten typ w atłasowych trzewiczkach niż w butach“.
Trzeci, nazwiskiem Couture, utrzymuje się ze spekulacji. Chwyta się interesu po interesie; powodzenie jednego pokrywa niepowodzenie innych. Toteż pływa po wodzie, podtrzymywany swą nerwową energją, zimnym i śmiałym rozmachem. Żegluje to tu to tam, szukając w olbrzymiem morzu paryskich interesów jakiejś dość wątpliwej wysepki na którejby mógł osiąść. Rzecz jasna, że nie jest na swojem miejscu.
Co do czwartego, najsprytniejszego z czterech, nazwisko jego wystarczy: Bixiou! Niestety! to już nie jest Bixiou z r. 1825, ale z roku 1836, pół mizantrop, pół błazen sławny z werwy i złośliwości, wściekły iż strwonił na darmo tyle talentu, wściekły że nie wyłowił nic w ostatniej rewolucji, rozdający każdemu kopnięcia nogą jak istny Pier-