Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/184

Ta strona została przepisana.

Anglją! Ale, skoro jesteśmy związani tysiącfrankowym banknotem, objaśnię ci to. Ja byłem w Anglji! (Pocichu do Blondeta: „Sypię mu dowcipu za więcej niż dwa tysiące“). W Anglji, Finot, zawierasz bardzo ścisłą znajomość z kobietą, przez jedną noc, na balu lub gdzieindziej: spotykasz ją nazajutrz na ulicy, poznajesz ją: improper! Znajdujesz przy obiedzie, w sąsiedzie swoim po lewej ręce, przemiłego człowieka, dowcipnego, swobodnego, wesołego, anty-angielskiego; tedy, w myśl praw dawnego salonu francuskiego, tak swobodnego, tak miłego, zagadujesz go: improper! Podchodzisz na balu do ładnej kobiety aby z nią zatańczyć: improper: Rozpalasz się, dysputujesz, śmiejesz się, otwierasz serce, duszę, siejesz dowcip, inteligencję w rozmowie; dajesz upust uczuciom; grasz kiedyś siadł do gry, rozmawiasz kiedy rozmawiasz i jesz kiedy jesz: improper! improper! improper! Jeden z najdowcipniejszych i najgłębszych ludzi naszej epoki, Stendhal, scharakteryzował bardzo dobrze improper, powiadając, że istnieje w Wielkiej Brytanji lord, który, będąc w pokoju sam, nie śmie przy kominku założyć nogi na nogę z obawy by nie być improper. Dama angielska, choćby należała do wściekłej sekty świętych (dubeltowi protestanci, którzy zamorzyliby całą swoją rodzinę głodem, gdyby była improper), nie będzie improper brojąc co wlezie w swojej sypialni a uważałaby się za zgubioną, gdyby przyjęła znajomego w tym samym pokoju. Dzięki improper, znajdą kiedyś Londyn i jego mieszkańców skamieniałych.