Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/203

Ta strona została przepisana.

który trzyma się w granicach prawa, prowadzi, procesy, nie goni za sprawami, nie zaniedbuje niczego, radzi klientom lojalnie, każe im się układać w wątpliwych sprawach, słowem Derville. Następnie, jest adwokat głodomór, dla którego wszystko jest dobre byle koszta były pokryte, któryby się procesował już nie o góry ale o planety, który się podejmuje wygrać sprawę łajdaka przeciw uczciwemu, człowiekowi, kiedy przypadkiem uczciwy człowiek ma formy przeciw sobie. Kiedy jeden z takich adwokatów wypłata sztuczkę nazbyt grubą, Izba zmusza go aby sprzedał kancelarję. Desroches, nasz przyjaciel Desroches, zrozumiał to rzemiosło dość liche w ręku lichych ludzi: odkupywał procesy od tych którzy bali się je przegrać, rzucił się w pieniactwo jak człowiek zdecydowany wyjść z nędzy. Miał rację, pełnił bardzo uczciwie swoje rzemiosło. Znalazł protektorów w ludziach politycznych, których wyplątał z trudnego położenia, jak naprzykład nasz kochany des Lupealux, którego pozycja była tak zachwiana. Trzeba było tego Desrochowi aby się wygrzebać, bo zaczął być źle widziany w trybunale! on, który z takim trudem prostował błędy swoich klientów!... Ale wracaj dorzeczy, Bixiou: poco Desroches był w kościele?
— D’AIdrigger zostawił siedemset do ośmiuset tysięcy franków, odparł Desrochowi Taillefer.
— A, ba, jest tylko jedna osoba, która zna ich majątek, oświadczył Werbrust, przyjaciel nieboszczyka. — Kto taki? — Ten gruby hultaj Nucingen, ten pójdzie na sam cmentarz, d’Aldrigger był