Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/212

Ta strona została przepisana.

— Rzekłeś; pogrążony Godfryd zawarł ścisłą, znajomość z dużą Malwiną, z lekkomyślną baronową i z małą tancerką. Stał się najpilniejszym i najżarliwszym cavaliere servente. Resztki trupiego bogactwa nie przestraszyły go. A!.. ba! przyzwyczaił się stopniowo do tych łachów. Nigdy zielony lampas z białą wypustką w salonie nie wydał się temu chłopcu ani spłowiały, ani stary, ani zaplamiony, ani domagający się zmiany. Firanki, stolik do herbaty, chińszczyzna na kominku, świecznik rokoko1, wytarty dywan niby-kaszmirowy, fortepian, serwis w kwiatki, serwetki z hiszpańską frendzlą a niemniej hiszpańskiemi dziurami, salon perski poprzedzający błękitną sypialnię baronowej, wraz z jego akcesorjami, wszystko było mu drogie i święte. Jedynie kobiety głupie, których piękność błyszczy w sposób zostawiający w cieniu inteligencję, serce, duszę, zdolne są doprowadzić do podobnych zadurzeń, bo kobieta inteligentna nigdy nie nadużywa swoich przewag, trzeba być małą i głupią aby zawładnąć mężczyzną. Beaudenord — sam mi to mówił — kochał starego i uroczystego Wirtha! Ten stary hultaj miał dla swego przyszłego pana cześć wierzącego katolika dla Eucharystji. Ten godny Wirth to był Gaspard niemiecki, jeden z owych piwoszów którzy otulają, swój spryt dobrodusznością, jak w średnich wiekach kardynał chował sztylet w rękawie. Widząc w Godfrydzie męża dla Izaury, Wirth spowijał go w arabeski i cyrkumlokucje alzackiej dobroduszności, lepu najchwytliwszego ze wszystkich lepkich