Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/221

Ta strona została przepisana.

w nocy: i powiadają że on jest egoista! Beaudenord wyszedł, skoro baronowa poszła spać. — Drogie dziecko, rzekł Rastignac do Malwiny ojcowskim i dobrodusznym tonem kiedy zostali sami, pamiętaj że biedny chłopiec upadający ze snu pił herbatę aby doczekać drugiej w nocy i móc ci powiedzieć uroczyście: „Idź za mąż“. Nie wybredzaj, nie grzeb się w swoich uczuciach, nie myśl o nikczemnych rachubach ludzi którzy są jedną nogą tu a drugą u Matifata, nie zastanawiaj się nad niczem: idź za mąż! Dla młodej panny, wyjść za mąż, to znaczy nałożyć mężczyźnie zobowiązanie, że jej stworzy życie, szczęśliwe lub mniej szczęśliwe, ale w którem kwestja materjalna jest zapewniona. Znam świat: młode dziewczyny, mamusie i babcie, grają wszystkie komedję mydląc oczy uczuciem gdy chodzi o małżeństwo. Nikt nie myśli o niczem innem jak tylko o partji. Kiedy córka dobrze wyszła za mąż, matka mówi że zrobiła świetny interes. I Rastignac rozwinął jej swoją teorję małżeństwa, które, wedle niego, jest stowarzyszeniem handlowem stworzonem po to aby dźwigać życie. — Nie pytam cię o twój sekret, rzekł w końcu do Malwiny, znam go. Mężczyźni wszystko sobie mówią między sobą, tak jak i wy, kiedy się znajdziecie w swoim pokoiku. Otóż, moja ostatnia rada jest: „Idź za mąż“. Jeżeli nie usłuchasz, pamiętaj że ja cię tu błagałem dziś wieczór, abyś wyszła za mąż!
Rastignac mówił z akcentem, który nakazywał już nie uwagę ale poważne zastanowienie. Nalega-