Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/233

Ta strona została przepisana.

jest szarlatanerja? Powiedzcie mi z łaski swojej, kto nie jest szarlatanem? No? trochę dobrej wiary, najrzadszej ingredjencji społecznej? Handel, któryby polegał na tem, aby chodzić w nocy poto, co się sprzedaje w dzień, byłby nonsensem. Lada handlarz zapałek ma instynkt gromadzenia. Skupić towar, oto myśl sklepikarza z ulicy Saint-Denis, rzekomo najcnotliwszego, tak jak spekulanta rzekomo najbezwstydniejszego. Kiedy magazyny są pełne, trzeba sprzedać. Aby sprzedać, trzeba podgrzać klijenta, stąd szyld w średnich wiekach, a dziś prospekt! Między przywoływaniem klijentów a zmuszaniem ich aby weszli, aby kupowali, nie widzę różnicy ani na włos! Może się zdarzyć, musi się zdarzyć, zdarza się często, że kupcom dostanie się towar zbrakowany, bo sprzedający oszukuje bezustanku kupującego. I cóż, zapytajcie najuczciwszych ludzi w Paryżu, najszanowniejszych kupców?.. wszyscy wam opowiedzą z tryumfem sztuczki, jakie wynaleźli aby się pozbyć towaru, który im sprzedano w złym stanie. Słynna firma Minard zaczęła od tego rodzaju sprzedaży. Ulica Saint-Denis sprzedaje wam tylko suknie z tłuszczonego jedwabiu, nie może inaczej. Najuczciwszy kupiec: powie wam z najcnotliwszą miną zdanie, mieszczące w sobie najbezwstydniejszą nieuczciwość: Człowiek radzi sobie jak może. Blondet przedstawił wam zajścia ljońskie w ich przyczynach i skutkach, ja zilustruję moją teorję anegdotą. Pewien robotnik wełniany, ambitny i przywalony dziećmi przez nazbyt kochaną żonę, uwierzył w Republikę. Ten zuch