Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/47

Ta strona została przepisana.

było żyć trzy lata samej, aby mieć siłę mówienia tak, jak ja mówię w tej chwili o mym bólu. Agonja kończy się zazwyczaj śmiercią: to była agonja, bez zakończenia w grobie. Och! wiele wycierpiałam!
Wicehrabina podniosła oczy w sufit, któremu zwierzyła wszystko to, czego nie powinien był usłyszeć nieznajomy. Sufit jestto najłagodniejszy, najpowolniejszy, najbardziej oddany powiernik, jakiego kobieta może znaleźć wówczas, gdy nie śmie patrzeć na swego partnera. Sufit buduaru to instytucja. Czyż to nie jest konfesjonał, choć bez księdza? W tej chwili pani de Beauseant była wymowna i piękna; trzebaby powiedzieć zalotna, gdyby to nie było zbyt silne słowo. Oddając sobie sprawiedliwość, kładąc między sobą a miłością najwyższe zapory, bodła ostrogą wszystkie uczucia mężczyzny: im wyżej stawiała cel, tem lepiej ukazywała go spojrzeniu. Wreszcie opuściła oczy na Gastona, zgasiwszy w nich zbyt wymowny wyraz, jaki im dały wspomnienia cierpień.
— Niech pan przyzna, że powinnam zostać zimna i samotna? rzekła spokojnie.
Pan de Nueil czuł gwałtowną chęć, aby upaść do nóg tej kobiety, wzniosłej wraz rozsądkiem i szaleństwem; lękał się wydać jej śmiesznym: powściągnął tedy swoje podniecenie i swoje myśli: bał się zarazem i tego, że nie potrafi ich dobrze wyrazić i bał się jakiejś miażdżącej odmowy albo drwin, których lęk mrozi najpłomienniejsze dusze. Gwałt zadany uczuciom w chwili gdy wydzierały